powala na kolana. Muzyka nieziemska. Piękne plenery. Dobre aktorstwo [Mel G.!]. Film znakomicie ukazał bezsens wojny, masakra pod koniec filmu świetnie to obrazuje. Dlaczego musieli zginąć, po co? Smutny obraz, ale bardzo przejmujący i ciekawy.
10/10
moim zdaniem ta właśnie scena jest najlepsza w filmie. to ujęcie z boku i nagłe zatrzymanie. po prostu arcymistrzostwo
Ta muzyka to Adaggio g-moll Tommaso Albinoniego, jesli ktoś byłby zainteresowany to proszę śmiało pisać: mikael_fw@o2.pl
Ta ostatnia scena jest piękną puentą dla całego filmu. Włąsciwie wszystko co pokazano wcześniej powstało tylko po to żeby ta końcówka robiła takie wrażenie. Weir to świetnie przemyślał!
hmmm...ciężki temat...nie będę się z nikim oczywiści tutaj kłócił...przyznam że ostatnia scena jest naprawdę niesamowita...i ta muzyka w momentach kiedy się ścigali...(takie techno lat osiemdziesiątych, może ktoś da namiar...:)...super...ale nie samy końcem człowiek żyje...i niestety przez większość filmu wyczekiwałem właśnie na te napisy końcowe...po końcowych 30 sekundach już oczywiście mi nie było tak ochoczo wstać od tv...bo wtedy znalazła się chwila na refleksje...ale chcąc być konsekwentnym zastanowiłem się co by było jakby się inaczej film zakończył...myślę że ocenił bym go wtedy na co najwyżej 5. Lecz po tej końcówce oczko skoczyło momentalnie w górę o jeden...ale na tym nie koniec, bo podczas pisanie tego wywodu uświadomiłem sobie jakże te parę genialnych sekund mogą zmienić cały obraz nie do poznania i ocena znów skoczyła oczko w górę. Może film zasługuje nawet na więcej...może jeszcze do niego powinienem dojrzeć bardziej. Czas pokaże. Polecam
To "techno w momentach kiedy się ścigali" to charakterystyczne dźwięki Jean-Michela Jarre'a. W filmie zostały wykorzystane utwory z trzeciej studyjnej płyty Jarre'a "Oxygene", która była przełomowa w jego karierze i przyniosła mu wielki sukces.
hehe...no proszę się nie śmiać ze mnie....:P....bo ja wiedziałem kogo to jest tylko zapomniałem imienia i nazwiska...:)...tak się składa że większość znajomych ma tą melodie ustawioną w telefonach pod moim kontaktem, więc jak do nich dzwonie to im Jean przygrywa...temu taki sentyment się we mnie odezwał, bo nigdy bym nie pomyślał że usłyszę ten motyw w jakimś filmie...:)
Pozdrawiam i dzięki za przypomnienie:)
Nie miałam intencji się śmiać z Ciebie ;) Napisałeś "może ktoś da namiar", więc akurat znalazłam się ja, żeby odpowiedzieć. Tyle. Przypomniałam Tobie, a może komuś jeszcze kiedyś się ta wiedza przyda ;)
Pozdrawiam