Jak sądzicie, co się mogło z nimi na prawdę stać?? proszę bez glupich odpowiedzi :) Obejrzałem film, swietny jak dla mnie, ale zastanawiam sie co sie moglo im przytrafić.
Szukanie racjonalnej odpowiedzi n a tak postawione pytanie mija się z celem. W filmie mogło stać się wszystko co podpowie nam wyobraźnia, a w realu nie ma właściwie takiej możliwości by 3 osoby zniknęły jednocześnie zupełnie bez śladu, na tak małym obszarze i właściwie przy świadkach. To wie każdy. Nawet jeśli fabułę oparto rzekomo na faktach, to trudno dać temu pełną wiarę. Każde co bardziej tajemnicze miejsce ma swoją legendę.
normalnie, przemieściły się w czasie, jest to wyjaśnione w ostatnim rozdziale książki Joan Lindsay (rozdział ten słusznie nie został opublikowany w pierwszej wersji, a dopiero po śmierci pisarki).
Hmm...mozna wierzyc lub nie w działalność sił nadprzyrodzonych lub uznać że dziewczęta zostały dość prozaicznie zjedzone przez dzikie zwierzęta
A co miło się stać ta stara Pani Appleyard, je zabiła i ta Sarę wypchnęła z dachu czy z okna przecież! Stara alkoholiczką była, więć juz całkiem jej się zdążyło we łbie poprzestawiać! Tą nauczycielkę która zniknęła z tymi laskami też pewnie zamordowała. a Irma nic nie "pamiętała"....bo się starej bała! W końcu nie na darmo stara skoczyła ze skały na koniec, nie mogła już z winą żyć dłużej. I Finito.
ps. ta babka która grała Mirandę nadal ładna jest i ma fajne długie włosy:)
Swoja drogą ta stara Pani Appleyard, to chyba jest odpowiednikiem upiornej Panny Ratched - z "Lotu nad Kukułczym Gniazdem", i okropnej właścicielki pensji z "Malej księżniczki".............................well ..tak sobie myślę...że tak.............
Ja myślę że one jakby przeniosły się do innego wymiaru,jeśli interesują ci tego typu tematy polecam poczytać o ranczu skinwalkera,lub zwyczajnie trójkąt bermudzki,na ziemi jest masa takich miejsc gdzie ludzie zniknęli bez śladu.
Takie rozwiązanie zostało pierwotnie przedstawione w powieści o tym samym tytule. Przeniosły się do alternatywnego wymiaru dowodzone przez nauczycielkę w pantalonach(SIC!)
wydaje mi się, że to tak naprawdę nie ma znaczenia. Sam reżyser nie wie co się stało.
Bardziej chodziło o pokazanie chorej rzeczywistości, konwenansów, zasad, sztywnych reguł.
To film bardziej symboliczny niż realny.
Nie oczekuj mądrej odpowiedzi na te kiepskie fantasy story które uśpiło mnie po 30 minutach jak rybka mini mini 5 latka.Myślę że reżyser chciał zabłysnąć tym filmem, zdobyć sławę i udało mu się,dzięki temu że są gusta i guściki i każdy towar znajdzie odbiorcę.
Ejeju cała ta książka i film to fikcja oprócz miejsc jak nie wierzysz to wejdź na stronę czepiam się książek i znajdź ten artykuł