Zgadzam się. Piknik to jeden z najgorszych filmów jakie oglądałem w życiu. Śmieszą mnie zachwyty nad nim i teksty typu 'jesteś zbyt głupi by go zrozumieć'. Film jest jak moja polonistka z gimnazjum - wszystko sprowadza się do rozmyślania 'co autor miał na myśli'. Wbrew pozorom nie ma w tym żadnej głębi.
Nie mam pojęcia do kogo jest on skierowany, prawdopodobnie do zadumanych humanistów, widzących w każdym kwiatku i kamieniu symbole. Dojrzałym intelektualnie widzom nie polecam!

'jestes zbyt glupi by go zrozumiec' - wszedzie tego niestety pelno. Lubie rozne rodzaje filmow. Klimat i tajemniczosc filmu (plus muzyka) mna totalnie zawladnela i nie bylam w stanie sie oderwac ani na chwile. Dlaczego? Nawet nie jestem pewna dlaczego, tak samo jak i nie jestem pewna co tam sie dzialo. Jedna wielka niewiadoma, tajemnica, ktorej szukasz przez caly film filmu i chwile po nim. Cos w sobie ma. Polecam kazdemu...

no, twoja wypowiedź raczej nie świadczy o twojej rzekomej dojrzałości intelektualnej. można powiedzieć, że o gustach się nie dyskutuje i to jest dojrzałość. jeśli nie dostrzegasz w tym filmie głębi to nie naśmiewaj się z ludzi, którzy ją dostrzegają.

Owszem, są gusta, ale to jest moje zdanie i coś może wydawać mi się śmieszne. Śmieszą mnie ludzie nie myjący się tydzień. Śmieszą mnie ludzie, którzy widzą wielki talent w wykonawcach disco polo. Śmieszą mnie też ludzie, którzy doszukują się głębi tam, gdzie jej nie ma. Bo to 'och i achy' to zwykłe dowartościowywanie się, bo jest się tak bardzo obeznanym w sztuce.

jest coś takiego jak wrażliwość i można ją albo mieć, albo nie. a kiedy się ją ma, można wtedy dobrze rozumieć sztukę. no i w przypadku tego filmu też tak jest- można dostrzegać w tym filmie piękno, ale można też uważać ten film za nudą szmirę. i wierz mi, nie uważam się za jakoś bardzo obeznaną w sztuce, ani nie chcę się w żaden sposób dowartościować- po prostu uważam, że ten film jest niesamowity.

"Bo to 'och i achy' to zwykłe dowartościowywanie się, bo jest się tak bardzo obeznanym w sztuce."??? Ch**a wiem o sztuce, ale film mi się bardzo podobał - mam się czuć z tego powodu winna??