"zgadzam się w 100%" z mojej strony to chyba za mało. ten film powinien się znaleźć na min... 300 miejscu.

Film genialny. Moim zdaniem pierwsza setka to minimum dla tej produkcji.

3 nominacje do oskara, 3 zlote globy plus 3 do nich nominacje. 3 zlote maski i 4 do nich nominacje. Europejska Nagroda Filmowa. do tego kilka pomniejszych nagrod i wyroznien. co do filmwebu to ma etykietke "filmweb poleca".
czego jeszcze chcesz?

Żeby nominacje stały się otrzymanymi nagrodami.

Zgadzam się, niestety ludzie podchodząc do niego spodziewali się komedii typu Ace Ventura.

Podczas gdy Truman Show jest czymś pokroju Dnia Świra... niby komedia ale ma drugie ja, głębokie jak cholera. Widzimy tu człowieka który ma dość sztuczności otaczającego świata. Ludzie żyją wobec określonego planu, mając swoje własne funkcje i robiąc dzień w dzień to samo... tak naprawdę to nie jest cecha tej wyimaginowanej wysepki w filmie... to można odnieść do całego rzeczywistego świata kapitalistycznego. Człowiek żyje, dorasta i żyje tak jak mu karze rzeczywistość. Stwierdzam osobiście że ten film zrozumiał ten, kto po jego obejrzeniu chciał uciec na Fidżi : )

Truman Show jest dla mnie arcydziełem i nie wstydzę się tego. Zaczynając od bardzo dobrej gry aktorskiej (moim zdaniem rola życia Hariss'a), świetnej scenografii, muzyce, dialogach, skończywszy na niebanalnym, oryginalnym scenariuszu na który można spojrzeć z wielu aspektów.

Żeby nie było - nie rzucam "dyszkami" na prawo i lewo, TS należy do wąskiego grona filmów które śmiem nazywać arcydziełami.

noo powiem wam że niezły
i chyba już nic więcej bo na prawdę mnie zachwycił

Dobre porównanie. Truman Show to dramat niekiedy o wątkach komediowych, podobnie jak Dzień Świra. Niby jest czasem pośmiać się z czego, ale ogólnie film ukazuje dramat, czyjś dramat. Uwielbiam takie produkcje, a te dwa wyżej wymienione filmy są jednymi z najlepszych.

A ja może i rzucam "dyszkami", a może tylko odszukuję tutaj filmy z którymi mam jakieś więzy emocjonalne. Nie wiem czy każdy tak ma, ale ja, gdy oglądam jakiś film zazwyczaj zapominam o świecie realnym, jestem obecny w akcji ciałem i duszą.

I TO
rozumiem i podziwiam. To bardzo rzadka wrażliwość!

Poza zróżnicowaniem świata rzeczywistego/sztucznego według mnie ten film jak żaden inny nie ukazuje tego co dla człowieka jest najważniejsze a mianowicie "wolności".

Rzeczywiscie, swietny film i troche zal,ze takie dalekie miejsce.Pierwsza setka co najmniej.
Uwielbiam Carreya w mniej glupkowatych filmach.

To, że film nie ma wysokiej średniej w jakimś głupim portalu nie czyni z niego niedocenionym. Nie nazwałabym produkcji, która zarobiła 125 milionów w samym USA i ponad 138 milionów poza USA tak bardzo niedocenioną. 3 nominacje do Oscara, w tym za reżyserię i scenriusz również nie brzmi dla mnie jak niedocenienie...

Dokładnie. Po co się przejmować jakimś idiotycznym rankingiem?

film smutny i to żadna komedia najgorsza z Jim w roli głównej